Jak usunąć uciążliwy zapach czyli deodoryzacja?

Drążąc temat oczyszczalni ścieków chcę poruszyć może nie główny, ale bardzo uciążliwy problem z nim związany tzn. odoru. Mieszkańcy miejscowości, w których zlokalizowana jest oczyszczalnia mogliby długo o tym opowiadać. Zresztą nie tylko opowiadać, bo od słów do czynów. Taki problem lokalna społeczność może i powinna zgłaszać. Dlaczego powinna? Bo wydzielający się ze ścieków siarkowodór to nie tylko problem zapachu. Siarkowodór czyli gaz o zapachu zgniłych jaj jest trucizną, a zatrucie nim powoduje np. uszkodzenie wzroku a nawet nagłą śmierć w  wyniku uduszenia. Na to narażeni są jednak głównie ludzie, którzy dokonują inspekcji studzienek kanalizacyjnych, bo tam może występować niebezpieczne stężenie siarkowodoru. Przy mniejszych stężeniach siarkowodór powoduje mdłości, zawroty głowy, chroniczne zmęczenie oraz drapanie w gardle i kaszel, a w konsekwencji choroby układu oddechowego.

Dla właścicieli wodociągów szczególnie niebezpieczne jest korozyjne działanie siarkowodoru. Siarkowodór powoduje uszkodzenie instalacji betonowych i metalowych narażając na straty finansowe podmioty odpowiedzialne.

Jak głosi stare porzekadło, lepiej jest zapobiegać niż leczyć – dlatego stosuje się środki zaradcze na powstawanie siarkowodoru w zagniwających ściekach. Związki żelaza i azotu razem lub osobno wchodzą  w reakcję ze ściekami i neutralizują siarkowodór. Sprawa jest prosta, lecz same związki żelaza i azotu też wymagają ostrożnego obchodzenia bo są silnymi reagentami.

Specyfikacje techniczne i środki ostrożności są udostępnione tutaj