Archiwum kategorii: Bez kategorii

Barwne posadzki z żywicy, czyli pomaluj garaż i schody

Zabezpieczenie posadzki betonowej przed uszkodzeniami mechanicznymi i chemicznymi oszczędza czas i pieniądze (w przyszłości).

Dlatego warto zastosować warstwę zamykającą na betonowe podłoża.

Do wyboru mamy kilka opcji, lecz niektóre  z nich wiążą się wynajęciem specjalistycznej ekipy.

Tak dzieje się w przypadku powłok z żywic epoksydowych, które są bardzo trwałe, ale wymagają położenia kilku warstw i jeszcze dobrego refleksu w operowaniu wałkiem odpowietrzającym, bo w przeciwnym razie pozostaną nieestetyczne pęcherze.

Można pokusić się o prostszą w zastosowaniu żywicę poliuretanową

Jest ona rozlewna, i nie twardnieje tak szybko jak epoksyd, a nawet zachowuje elastyczność – może to chronić powłokę przed pękaniem

Dobrym rozwiązaniem jest farba epoksydowa.

Bardzo prosta w malowaniu, wystarczy zwykły wałek. Najlepiej dać dwie warstwy, żeby nasze podłoże było już zabezpieczone na kilka lat

Farba epoksydowa (dobrej jakości) w warstwie finalnej łączy w sobie trwałość epoksydu (wystarczają na średnie obciążenie), łatwość nakładania poliuretanu i ładny wygląd farby.

Tak zabezpieczona posadzka jest trwała, olejoodporna i nie pyli – jest łatwa w utrzymaniu czystości.

 

Asfalt po zimie

Obraz naszych jezdni po zimie przypomina ser szwajcarski – zdążyliśmy się do tego już przyzwyczaić. Niesłusznie twierdzi się jednak, że za dziury w asfalcie odpowiada mróz i woda. W rzeczywistości nie sama woda, ale sól drogowa, która zawarta w błocie śniegowym wnika w uszkodzony asfalt. Woda odparowuje, a sól ponownie zamienia się w kryształy, które dosłownie rozsadzają asfalt od środka.

Na zmianę środków do odśnieżania mamy mniejszy wpływ, jednak dziury trzeba załatać. Nawierzchnia, gdzie występuje dziura na dziurze zazwyczaj wymaga sprowadzenia ekipy z walcem, by wylała i wyrównała gorącą masą asfaltową. Natomiast, przy niewielkiej ilości ubytków można zrezygnować z ciężkiego sprzętu i wysokich temperatur.

Masy asfaltowe na zimno wymagają właściwie tylko ubijaka ręcznego, dzięki któremu materiał wstępnie się zagęści. Reszty dokona się dzięki przejeżdżającym samochodom, bo siła nacisku dodatkowo utwardzi nawierzchnię.

Asfalt na zimno różni się jakością i ceną.

Do szybkich i tanich napraw stosuje się standardową masę asfaltową w workach

Jeśli jednak zależy nam żeby naprawa była na lata warto zainwestować w mieszanki asfaltowe w  wiadrach, które mają dodatkowe polimery wzmacniające. Jego trwałość jest taka, że z biegiem czasu na około wykrusza się stary asfalt, a łata z dobrej mieszanki pozostaje.

 

 

Jak chronić samochód w zimie przed korozją?

Tony soli drogowej wysypywane na ulice w celu usunięcia śniegu i lodu nie pozostają obojętne dla karoserii naszych samochodów. To czas ostrej weryfikacji stanu auta. Ogniska punktowe to odkryte elementy blachy szczególnie narażone na korozję. Jeśli dostanie się do nich sól pojawi się pęcherz i ostatecznie trzeba będzie odwiedzić blacharza.

Dlatego błoto pośniegowe trzeba regularnie zmywać myjką ciśnieniową.

Zwłaszcza elementy nadkoli są miejscem, gdzie gromadzi się sól, korozja nie omija też progów i dolnych partii drzwi, także nie czekajmy na wiosnę z obmywaniem auta.

Niektórzy kierowcy, aby chronić się przed korozją decydują się na konserwację podwozia samochodu. Można to zrobić w warsztacie lub samemu np preparatem Bitex.

Warunków pogodowych nie zmienimy, zwyczaju odśnieżania solą drogową niestety na razie też nie. Bardziej tu chodzi o przyzwyczajenie niż o rentowność tej metody, bo fakt jest taki, że soli drogowej w porównaniu np z chlorkiem magnezu trzeba wysypać 10 razy więcej.

Przynajmniej na własnej posesji do odśnieżania i odladzania powinniśmy stosować  preparaty nie powodujące korozji

Obojętnie chemicznie preparaty np Snow Ninja lub Donsol nie niszczą też środowiska i nie ranią łap zwierząt.

 

 

Bezpieczne podłoże dla zwierząt w zimie

Odladzanie i odśnieżanie dotyczy również miejsc w którym przebywają zwierzęta. Sól drogowa na chodnikach rani łapy psów. Z kolei na ujeżdżalniach i wybiegach zastosowanie do odladzania soli drogowej miałby negatywny wpływ na końskie kopyta i podkowy. Nie można jednak całkiem  zrezygnować z likwidacji efektów zimy, bo śliska nawierzchnia powoduje kontuzje koni i wypadki dla jeźdźców. Jeżeli decydujemy się na odśnieżanie chemiczne musi być to przeprowadzone za pomocą preparatu nieszkodliwego dla środowiska i zwierząt. Ujeżdżalnia musi być więc odlodzona, ale jednocześnie nie może pylić

Wybieg nie może być też na wiosnę wyjałowiony, a tak by się  stało po zastosowaniu zwykłej soli, bo niszczy ona w rezultacie nie tylko lód, ale wnikając w glebę uniemożliwia wzrost roślinności.

Polecany dla hodowców, którzy chcą w bezpieczny sposób dostosować miejsca dla zwierząt do warunkach zimowych jest chlorek magnezu.

Ten chlorek jest obojętny dla środowiska i nie uszkadzający kopyt końskich. Jednioczesnie nie powoduje korozji więc nie niszczy osprzętu i podków.

Snow Ninja (nazwa handlowa) to płatki chlorku magnezu, które wytwarzają  ciepło wiążąc z wodą, więc im więcej się roztapia lodu tym szybszy jest proces topnienia. Nawierzchnia nie zamarza ponownie, zwłaszcza aż chlorek magnezu działa w skrajnie niskich temperaturach, do – 50 stopni Celsjusza.

Sól niszczy nasze rośliny

Sól drogowa jest w powszechnie stosowana do topienia śniegu i lodu. Jednak nie każdy  wie, jak fatalny wpływ ma chlorek sodu (sól) na roślinność. Sól nie rozkłada się w glebie, ale kumuluje co uniemożliwia  roślinom pobieranie z ziemi substancji odżywczych. To prowadzi do ich usychania. Aerozol solny, który powstaje samoczynnie zagraża również młodym pędom na drzewach.
Jako alternatywy,  bez ryzyka zniszczenia trawników i klombów używa się gresu lub  chlorku magnezu
Ten dopiero odkrywany w Polsce preparat do odladzania rozpuszcza śnieg nawet do – 50 stopni, podczas, gdy sól drogowa tylko do – 7.
Ta skuteczność przy nawet bardzo niskich temperaturach sprawia, że raz roztopione powierzchnie ponownie nie zamarzają, jak dzieje się w przypadku soli, a rośliny na wiosnę maja szansę znów się zazielenić.

Jak uchronić się przed poślizgiem?

Zarządcy dróg mają obowiązek przystosować ulicę do bezpiecznej jazdy, czyli w zimie oznacza to odśnieżenie i odlodzenie warstwy jezdnej.

Jak jest w praktyce, każdy kierowca w Polsce wie. Odśnieżenie bywa opóźnione lub niewystarczające (np. lekceważy się mniejsze uliczki). Również zapobieganie oblodzeniu nawierzchni często jest niewystarczające. Na to mamy mniejszy wpływ, natomiast można samemu uchronić się przed niebezpieczeństwem wpadnięcia  w poślizg.  Pierwsza sprawa to świadomość, że samochód sam w poślizg nie wpada. To my to sprawiamy nadużywając pedału gazu lub wciskając za mocno hamulec. Więc noga z gazu, zwłaszcza na zakrętach, ale tam już nie hamujmy – dodajemy gazu wychodząc z zakrętu Jeżeli zaczynamy zwalniać na śliskiej nawierzchni wykonujmy hamowanie pulsacyjne, nigdy gwałtowne.

Staramy się jechać miękko i płynnie i wtedy nie musimy, wbrew powszechnym przekonaniom, jechać wolno. Trzymajmy tylko  większy odstęp od samochodów przed nami.

Jeśli jednak wpadniemy w poślizg to przede wszystkim nie panikujmy, bo stracimy jasność myślenia i zaczniemy wykonywać bezsensowne ruchy kierownicą.

Gdy wpadniemy w poślizg:

  • nie hamujemy,  tylko dodajemy delikatnie gazu
  •  jednocześnie z hamowaniem kręcimy kierownicą w kierunku,  w którym zmierza auto.

Niektórzy kierowcy korzystają z kursów wychodzenia z poślizgów, co daje z pewnością ważną umiejętność. Ci kierowcy mogą sobie pozwolić na hamowanie w czasie poślizgu, zwłaszcza jeśli mają ABS.

Dla pieszych, którzy chodzą po nieodlodzonych chodnikach również istnieją wskazówki do zakończenia dnia bez połamanych kończyn. Osoby starsze powinny posiłkować się laską, a schodząc z oblodzonych schodów muszą trzymać się barierki.

Ale przede wszystkim bierzmy przykład z przyrody. Umiejętność chodzenia po lodzie opanowały do perfekcji pingwiny 😉

Naśladujmy je, pochylając się lekko do przodu trzymając nasz środek ciężkości nad przednią nogą.

 

Jak prawidłowo odśnieżać?

Ośnieżanie to męczące zajęcie wykonywane często w stresie, gdy spieszymy się z rana do pracy.

Jednak nie można sobie odpuszczać – odśnieżanie powinna być wykonane w miarę dokładnie ze względu na bezpieczeństwo – zła widoczność szyb i lusterek przekłada się na zagrożenie kolizją. Ponadto można utrudnić jazdę innym kierowcom, kiedy puch z naszego samochodu zwiewany jest na sąsiednie samochody.

Nie odśnieżając samochodu ryzykujemy też mandatem, bo taki pojazd stwarza zagrożenie na drodze: od 20 zł do 500 zł i 6 punktów karnych – taka może być cena naszego lenistwa.

Więc, nie ma co kręcić nosem tylko trzeba w zimie zasuwać. Warto jednak ułatwić sobie pracę.

Najprostszy plan odśnieżania

  1. Włącz silnik i nadmuch z ogrzewaniem szyb (uwaga – po przekroczeniu 1 min.  na terenie zabudowanym motor według prawa powinien być wyłączony)
  2. Zaopatrz się z odmrażać do zamków, który trzymaj przy sobie (nie w środku samochodu). Dzięki temu unikniesz szarpania się z drzwiami. Możesz nim również spryskać bardzo zamrożone szyby. Ułatwi to ich skrobanie.
  3. Narzędzie podstawowe to skrobaczka i zmiotka, najlepiej łączone ze sobą i długim ramieniem, żeby nie kłaść brzucha na karoserii podczas odśnieżania
  4. Odśnieżanie zaczynamy od dachu, bo inaczej zasypiemy sobie resztę. Potem dopiero boki, klapę i maskę. Na koniec pozostaje oczyścić rejestrację  i światła

Po przysposobieniu samochodu pozostaje tylko odjechać, chyba że mamy nieodśnieżony przejazd.

W takim wypadku bierzemy się za odkopywania wjazdu lub planujemy wcześniej odśnieżenie chemiczne, które zrobi to za nas.  Takim środkiem może być np chlorek magnezu

Może on dosłownie wyrąbać dla nas przejazd wśród śnieżnych zasp…

 

Klej bez ograniczeń

NoLimits (bez ograniczeń) to nazwa kleju Kerakoll, który wprowadza olbrzymie ułatwienie w klejeniu płytek ceramicznych.

Żelowa konsystencja kleju oraz dodatek geospoiwem (od składników mineralnych) sprawiają, że klej Kerakoll NoLimits jest odpowiedni do bardzo trudnych warunków np. wtedy, gdy płytka jest bardzo duża i ciężka, a w dodatku ma być przyklejona w pionie na podłoże niezbyt dostosowane  (czyt. gładkie).

Również przy ogrzewaniu podłogowym, nie każdy klej będzie odpowiedni. Przy kleju NoLimits nie ma przeciwwskazań do stosowania przy wysokich temperaturach – również w saunach.

Reasumując Klej NoLimits oznacza bez ograniczeń:

  • formatu płytki
  • materiału, z którego wykonania jest płytka
  • podłoża
  • temperatury

Ochrona świeżo wylanej posadzki betonowej

Właściwa pielęgnacja świeżo wylanej posadzki  betonowej  jest kluczem do jej późniejszej trwałości. Problemy, które mogą się pojawić to m.in. zarysowania, skurcz i w rezultacie pęknięcia. Przede wszystkim świeżo wylany beton musi być zabezpieczony przed zbyt szybką utratą wilgoci.

Inne niebezpieczeństwa czyhające na młody beton to intensywne opady – przy dużej plastyczności betonu, wiatr, za niska lub za wysoka temperatura.

W normalnych warunkach przy pielęgnacji wylewki poleca  się zraszanie wodą (zaraz po wylaniu, żeby jej nie uszkodzić), potem już może być polewanie.

W zimie podgrzewa się często poszczególne składniki betonu (kruszywo i wodę) oraz zwiększa się proporcję cementu w stosunku do wody. Stosuje się również domieszki do betonu umożliwiające wiązanie w czasie mrozu nawet do – 8 stopni C.

W lecie przy wysokich temperaturach  również można dodać do betonu plastyfikator do wylewek w czasie upałów.

Żeby zapobiec zbyt szybkiej utracie wilgotności stosuje się  folie ochronne z polietylenu lub rozpyla się powłokę do ochrony świeżego betonu  np. na bazie żywic akrylowych.

Żeby podnieść parametry końcowe podłogi  zaciera się ją posypką utwardzającą, Dzięki temu podłoga staje się odporna na uszkodzenia,  nie pyli, co jest ważne, zwłaszcza w warunkach przemysłowych. Ponadto zyskuje estetyczny wygląd, jeśli zastosujemy posypkę do betonu w odpowiednim kolorze

 

Strata pieniędzy przez dziury w jezdni

Dla właścicieli dróg lub ich administratorów to niezbyt dobra informacja, że kierowcy samochodów, które zostały uszkodzone przez dziurę w jezdni mają prawo żądać odszkodowania od osób, które są odpowiedzialne za utrzymanie dobrego  stanu nawierzchni.

Również dziurawe podłoża na podjazdach pod magazyny niszczą zawieszenia samochodów dostawczych i narażają na niemałe koszty napraw.

Droga uszkodzona początkowo w małym stopniu po wpływem ruchu zaczyna pękać we wszystkie strony.

Do napraw dziur lub fragmentów ulicy nie trzeba wzywać specjalistycznych ekip z ciężkim sprzętem. W zależności jak duży jest ubytek wystarczy zaopatrzyć się w mieszankę asfaltową w worku lub  w wiadrze. Jako narzędzie służy zwykły ręczny ubijak i para silnych rąk, które pozwolą zagęścić mieszankę i od razu wznowić ruch na jezdni.

Problemem mogą być głębokie dziury, czyli przekraczające 2 cm wgłąb. Tutaj można przed mieszanką wspomóc się zwykłym kruszywem.Podsypujemy do poziomu, gdy 2 cm mieszanki asfaltowej na zimno można  zrównać z krawędziami ubytku. Grubość mieszanki 2 cm nie jest przypadkowa, pozwala na utrzymanie odpowiednich parametrów nawierzchni.