Wielokrotnie spotykam się z pytaniem, czy nasze materiały posadzkowe można kłaść na stare powierzchnie, tam gdzie jakieś resztki farby czy smoły zostały, no bo skoro takie dobre te nasze żywice to zwiążą. Fakt, mocno przylegają, więc zespolą się z resztkami starej powierzchni, a potem razem odwarstwią się od betonu. O błędach w przygotowaniu nawierzchni słów kilka.
Właściwie pytanie brzmi – czy można na niepewny materiał kłaść mocno wiążącą substancję (jaką jest żywica) z nadzieją, że wszystko ładnie przylgnie. Jest to testem na logikę.
Materiał mocno wiążący przywiera do pierwszej powierzchni z jaką ma kontakt. W przypadku źle przygotowanej powierzchni, przylgnie do wszelkiego śmiecia, który pozostał na starej posadzce.
Więc luźne elementy (lub takie, które rokują, że w niedługim czasie odejdą od powierzchni) są właściwym nośnikiem dla żywicy, w tym przypadku fatalnym. To przysłowie budowanie zamków na piasku.
Więc włożenie wysiłku w wyczyszczenie nawierzchni punktuje potem dobrze wykonaną powłoką, która nie złuszczy się w niedługim czasie, czego nie życzę żadnemu wykonawcy.