Archiwum miesiąca: marzec 2015

Cicho cisza!

Życie w hałasie to życie w stresie. Prowadzi do chorób i ogólnie złego funkcjonowania. Niedosłuch spowodowany głównie przez hałas dotyczy już 500 mln ludzi na wiecie a statystyki rosną.

Ponad połowa Europejczyków jest narażona na hałas (55 dB). Stąd niepokój i problemy ze snem.

Zabawki dla dzieci są zbyt hałaśliwe – pistolet na baterie to od 110-135 dB czyli podobnie jak startujący samolot ciężarówka czy koncert rockowy

Inne zabawki mechaniczne, które bzyczą i grają to ok 85-90 dB. Dla porównania hałas uliczny to “zaledwie” 70-78 dB, denerwuje, ale do przeżycia, jeśli jest krótkotrwale doświadczany.

 

Rokowania na przyszłe lata nie są zbyt optymistyczne…

 

 

 

Syndrom chorego budynku

Sick building syndrom czyli syndrom chorego budynku to przełom (nie nowy, ale mało nagłaśniany)w wyjaśnianiu złego samopoczucia lokatorów. Do lamusa mogą przejść niektóre teorie o “złej energii”, przyczyny mogą być prozaiczne, ukryte w naszych pięknych nowych wnętrzach domu czy biura. Syndrom chorego budynku daje cały szereg objawów u ludzi, które jasno wskazują na problem.

Co to jest syndrom chorego budynku?

Najprościej mówiąc jest to zły wpływ pomieszczenia w którym przebywam na stan naszego zdrowia

Wiadomo, że mieszkanie trzeba często wietrzyć, ale na SBS składa się nie tylko beztroska lokatorów, ale np. wada całego systemu wentylacji np. za mała ilość okien. Nie dość, że powietrza może być zwyczajnie za mało  to jeszcze złej jakości (zanieczyszczone tym , co wydychamy, wypacamy oraz inne czynniki biologiczne).

Drugi czynnik dający objawy SBS to związki chemiczne parujące ze ścian, sufitów (kasetonów), podłóg, mebli, paneli oraz wykładzin. Stężenia są szczególnie niebezpiecznych, gdy są świeżo położone. Z czasem emisja się zmniejsza.

Inne przyczyny to pleśń i grzyb inne drobnoustroje np roztocza

zjawiska elektrostatyczne (jonizacja powietrza) – tu jednak trzeba wyjaśnić różnicę m.in szkodliwym działaniem a zbawiennym dla alergików

Radiacja (promieniowanie radioaktywne)

Hałas i wibracje

Styl życia np palenie papierosów

Pleśnie to najbardziej aktywny czynnik a mykotoksyny to bardzo bezpieczne substancje-najcięższe z naturalnych. Walka więc jest dobrze umotywowana

Jak rozpoznać?

Objawy jakie powinny budzić niepokój: omdlenia, mdłości, zawroty głowy, chroniczne przemęczenie, podrażnione błony śluzowe, ciężki oddech.

Jak zaradzić?

Podobno można za pomocą pewnych roślin doniczkowych zmniejszyć te stężenia, bo toksyny są pochłaniane jednak nie bez znaczenia jest wybór linii budowlanej jaką będziemy remontować pomieszczenia.

 

 

Co siedzi w puszce?

Farby mają w sobie oleje i rozpuszczalniki, które emitują opary po pomalowaniu. Lepiej unikać farb o złożonym składzie chyba, że mają być użyte w specyficznych warunkach.

W warunkach domowych powinny być ekologiczne i paroprzepuszczalne, bo grzyb powstały przez nieodprowadzaną wilgoć jest równie toksyczny jak syntetyki. Wiadomo, że nic nie zastąpi wietrzenia, ale im mniej mamy do wywietrzenia tym lepiej.

Lista substancji, których ilość powinna być ograniczona:

benzen, aceton, toluen (rozpuszczalniki organiczne) -lepiki, żywice, farby, kleje – zaburzenia układu nerwowego, błony śluzowe, bóle głowy, choroby nowotworowe, nerki wątroba

ksylen

amoniak i inne drażniące sub.

kwaśne bezwodniki

izocyjaniany

sole chromu (cement)

smoła węglowa

środki do likwidacji murszu

winyl (chlorek winylu) ramy okienne, wykładziny, panele, drzwi

węglowodory chlorowane

plastyfikatory

kadm, ołów, azbest

fenole  sztuczne obicia tapicerskie-podrażnienie skóry i dróg oddechowych

formaldehyd zawarty np. w klejach,lakierach, piankach, papach i meblach w panelach i płytach paździerzowych. Formaldehyd najwięcej zła wyrządza na początku, z czasem mniej paruje, ale i tak szkodzi drogom oddechowym wywołuje silne bóle głowy, podrażnia błony śluzowe i jest rakotwórczy.

Cichy wróg czai się w…ścianie

Czy ktoś  niewtajemniczony obstawiłby materiały budowlane, jako sprawcę najcięższych alergii, zarówno kontaktowych jak i wziewnych?Po zastanowieniu wydaje się to jednak logiczne, różne pyły cementowe i złożone substancje chemiczne muszą mieć wpływ na żywy organizm. Tak, tak wszyscy wiemy, żeby nie przebywać w miejscu remontowanym ponad konieczność, dzieci, astmatycy i ciężarne kobiety to już pod żadnym pozorem. Więc może wyprowadzić się na czas remontu a potem wrócić sobie do odświeżonego mieszkania? Otóż to nie wystarczy. Substancje zawarte w chemii budowlanej (m.in oleje i rozpuszczalniki)emitują szkodliwe opary jeszcze długo po nałożeniu.

Na niekorzyść działa przede wszystkim to, że na stosunkowo niewielkiej powierzchni np. mieszkania rozprowadza się chemię na dużych powierzchniach  tj na ścianach.

Sytuacja z życia,robimy remont pokoju dziecinnego bo  ma się w nim pojawić nowy lokator, więc musi być świeżo i ślicznie.

I tu strzał w kolano, bo dzidziuś umieszczony w nowo wyremontowanym pokoju będzie na świeżo dosłownie chłonął szkodliwe substancje. Ewentualne alergie ujawniają się potem. Jednak powinno nas zastanowić częste zapadanie dzieci na choroby dróg oddechowych, mimo naszych starań o zapewnienie im optymalnych warunków.

Dawniej, a teraz jeszcze w biedniejszych środowiskach, dzieci zapadały na choroby płucne ze względy na zawilgocenia i rozwój pleśni w miejscu zamieszkania. Dziś wiemy, że mieszkanie w zagrzybionym miejscu powoduje poważne konsekwencje zdrowotne.

Więc z drugiej strony mieszkanie regularnie odmalowywane powinno być przeciwwagą.

Może tak być, jeśli spełni się pewne warunki i nie mówię tu o sanitarnych, ale rozsądnych świadomych wyborach, co umieszczamy wokół siebie i swojej rodziny.

Nie trzeba być toksykologiem, żeby wiedzieć że wszelkie tzw. sztuczne substancje nie są dobrze tolerowane.*

*(Na tym blogu skupiam się zasadniczo na środkach budowlanych, ale jako osoba posiadająca dzieci również apeluję, żeby nie pozwalać potomstwu np. rzuć plastikowych zabawek , zwłaszcza tych z 3,50 zł z kiosku, bo mogą być pełne ftalanów lub metali ciężkich).

W materiałach jest ich pełno i działają długo. Pytanie więc jaką mamy alternatywę.

Problem stał się na tyle powszechny, że firmy produkujące środki budowlane coraz częściej dbają o obniżoną ilość substancji szkodliwych, zwłaszcza jeśli chcą, aby ich klientami były m.in przedszkola i szkoły. Dlatego w Polsce niektórzy producenci zabiegają o rekomendacje Polskiego Towarzystwa Alergologicznego dla swoich produktów. Są wtedy polecane nie tylko dla alergików, ale i dla dzieci.

 

 

 

 

Nie wrzucaj do sedesu!

Wiele naszych błędów (jak nie większość) wynika nie ze złej woli, a z niewiedzy. Do tej grupy występków należy traktowanie odpadów w zestawieniu z kanalizacją  domową, a w konsekwencji i dalszą.

Wielu ludzi myśli, że ubikacja to taki wodny kosz na śmieci, nawet lepszy niż tradycyjny, bo szast prast i znika śmieć. Otóż nie, nie dość, że nie znika to jeszcze może mocno utrudnić życie, jeśli dojdzie do zapchania i awarii.

Zacznijmy od początku, czego nie wrzucać do ubikacji?

Wiadomo, że dobrą formą przekazu, a w tym i edukacji są obrazki z humorystycznym zabarwieniem. MPWIK w Warszawie trafił w  przysłowiową dziesiątkę.

Wystarczy upowszechnić i gotowe.

 

Poniżej prezentuje tę serię, bo mnie ujęła.

 

Są jakieś wątpliwości co zrobić z resztka np cementu po remoncie?

Na pewno nie do ubikacji….

 

Może zostały nam jakieś odpady w płynie? Lekarstwa? Farby?

Kanalizacja to ostatnie miejsce, leki sa zwłaszcza niebezpieczne, bo nie dość, że toksyny zabijają pożyteczne mikroorganizmy to uodporniają chorobotwórcze np. na antybiotyki. Leki utylizuje się w aptece.

I reszta przyborów toaletowych używanych w łazience, a więc blisko sedesu. Aż sama ręka leci, ale żadnych wacików, mokrych chusteczek, ręczników papierrowch, opatrunków ani…włosów

Papierosek w ubikacji? Nie wrzucaj niedopałków do muszli

No i już całkiem absurdalny pomysł. Pieluchy! Na taki gabaryt żadna kanalizacja nie jest gotowa…

Podpaski też w to się wliczają.

 

Widocznie się zdarza skoro to wymieniają. Drogie Panie – nie wyrzucamy rajstop ani innych części garderoby do sedesu.

Na czarnej liście  są jeszcze igły(!), (zatykają rury, ale mogą pokaleczyć pracowników sieci kanalizacyjnej i zarazić dodatkowo czymś niefajnym), korki i nakrętki oraz worki foliowe, szmaty i gazety też mają miejsce w suchej frakcji.

Prościej wypisać, co można wrzucać do toalety, ale tego to każdy ze zdrowym rozsądkiem się domyśli. Generalnie tylko organiczne rzeczy.

Jak zostanie resztka jedzenia to tak, ale nigdy oleje i inne tłuszcze, bo zmniejszają średnicę rur, przez co przyspieszają konieczność remontu kanalizacji

Całość obrazków jest do pobrania w formie książeczki z kolorowanką, aby edukować już najmłodszych.

No cóż, pokolenie rodziców nie miało takich pomocy dydaktycznych, więc prędko musi nadrobić luki.

 

 

 

 

 

 

 

Izolacja akustyczna – ochrona przed hałasem

Nie każdy zdaje sobie sprawę, że hałas to uporczywość  nie mniej szkodliwa dla zdrowia niż np. zanieczyszczone powietrze.

Nie przez przypadek istnieją regulacje jakie ilości hałasu jesteśmy w stanie przyjąć.

Co to jest hałas?

Hałas to potocznie mówiąc zbyt natężony dźwięk. Nie tylko przykry dla człowieka, ale i szkodliwy. Pomimo tego, że każdy może mieć jego indywidualny odbiór, a na tolerancję hałasu wpływa ogólny stan psychiczny to umiemy ogólnie określić  jakie są granice wytrzymałości  hałasu dla człowieka.

Co ciekawe nie musimy w ogóle być świadomi hałasu a i tak ma destrukcyjny wpływ na zdrowie, zwłaszcza dlatego,  że organizm broniąc się przed nim zużywa duże ilości energii

Zagrożenia:

Natężenie hałasu mierzy się w decybelach:

Od 70 db zachodzą już niekorzystne zmiany

Ponad 75 dB uszkodzenia i choroby typu nadciśnienie tętnicze, zaburzenie pracy żołądka, wydzielanie adrenaliny, wrzody żołądka a nawet przyspieszenia starzenia.

Od 90 dB osłabienie i ubytek słuchu

Od 120 dB zagrożenie uszkodzenia mechanicznego słuchu

Od 130 dB granica bólu

Wiadomo, że u dzieci długotrwały hałas zaburza rozwój umysłowy.

Mniejsze natężenia hałasu od granicznego, ale długotrwałe, jednostajne, przenikliwe, rozpraszające lub emitowane w nieodpowiednim miejscu i czasie np. odbierane przez sen może powodować depresję, wzrost agresji a nawet zaburzenia psychiczne.

Zaczynając wątek ochrony przez hałasem w żargonie budowlanym zwanej izolacją dźwiękoszczelną od razu wprowadzam rozróżnienie.

Wiadomo, że dźwięk występuje pod postacią fali. Hałas to nagromadzenie tych fal i żeby go zwalczyć coś trzeba z nimi zrobić. Są dwa mechanizmy: pochłaniania i odbijania fal dźwiękowych.

Materiał, który napotyka fala dźwięku częściowo pochłania, a częściowo odbija dźwięk.

αW (alfa w) to współczynnik pochłaniania dźwięku o skali  0,00- 1,00. Jak ma wartość 0,00 to wcale nie pochłania (czyli całość odbija), mając 1,00 to całość pochłania i w przypadku izolacji  to świadczy o wysokiej jakości.

Pytanie czy zawsze chodzi w izolacji o pochłonięcie całości dźwięku? Otóż nie, no bo co np. z salami koncertowymi, gdzie dźwięk rezonuje wprawiając nas w zachwyt.

Trzeba wyważyć tu parametry, w zależności od miejsca przeznaczenia.